Kapliczka na Placu Powstania Styczniowego

W miejscu gdzie ul. Wierzbowa dochodzi do placu Powstania Styczniowego znajduje się mała kapliczka.

Historia tego miejsca sięga czasów zaborów. Wówczas to miejsce było na peryferiach miasta. Tereny dzisiejszego Wiślanina w kierunku cmentarza komunalnego noszą nazwę „Czerwonka”. Przez lata myślałem że ta nazwa odnosi raczej do choroby o tej samej nazwie. Dziś jednak usłyszałem że nazwa Czerwonka pochodzi właśnie od dokonywanych tu licznych egzekucji na Polakach podczas zaborów a zwłaszcza Powstania Styczniowego. Tu w okolicy został też rozstrzelany Elbano Stanislao de Bechi. Egzekucję wykonano we wczesnych godzinach porannych 17 grudnia 1863 roku. Bechi do ostatniej chwili okazywał spokój. Nie pozwolił sobie zawiązać oczu. Umierał z okrzykiem na ustach – “Evviva la Polonia!”. Straceni powstańcy nie mogli mieć grobów. Po pochowaniu rozstrzelanego lub powieszonego na okolicznych drzewach Polaka, mogiłę tratowano końmi tak aby nie było po niej śladu. Prawdopodobnie te tragiczne wydarzenia spowodowały że zaczęto szczególnie traktować tę okolicę.

Obecna figurka Matki Boskiej pojawiła się tu jakieś 22 lata temu. Wcześniej znajdowała się w dziupli stojącego niedaleko drzewa a kapliczka w obecnej formie jest tu od czasu przebudowy ronda, chodników i utworzenia drogi rowerowej.

Tomasz Popowski